Grzeczny Jan

We wszystkich portach znali go,d A7
Przezwisko miał - Kulawy Joe,d A7
A był to przecież chłop na schwałd g
I zdrowe obie nogi miał.C F A7
Bo to jest zaszczyt dla korsarza,g
Gdy samo imię już przeraża.d A7
We wszystkich portach znali go,d g
Przezwisko miał, przezwisko miał, przezwisko miał -A7
- Kulawy Joe.A7 d
Na jednej łajbie pływał z nimd A7
Serdeczny kamrat - Ślepy Jim.d A7
A, że niezgorsze oczy miał,d g
Z cholernym szczęściem w karty grał.C F A7
Bo to jest profit dla korsarza,g
Gdy samo imię już przeraża.d A7
Więc pływał Joe, a razem z nimd g
Serdeczny druh, serdeczny druh, serdeczny druh -A7
- Ten Ślepy Jim.-A7 d
A trzeci to był Głuchy John,d A7
Do tamtych dwóch pasował on,d A7
Bo choć miał przytępiony słuch,d g
To słyszał każdy szept za dwóch.C F A7
I żyli zgodnie przyjaciele,g
A każdy z małą skazą w ciele.d A7
Kulawy Joe i Ślepy Jim,d g
Za nimi John, za nimi John, za nimi John -A7
- Szedł niby w dym.A7 d
W tawernie raz Jan suszył dzban,d A7
A ściślej mówiąc - Grzeczny Jan.d A7
Wtem wchodzi Joe i John, i Jim -d g
Do gustu Jan nie przypadł im.C F A7
Bo to jest hańba dla korsarza,g
Marynarz o tak grzecznej twarzy.d A7
Więc zaklął Joe i Jim, i John,d g
A każdy z nich, a każdy z nich, a każdy z nich -A7
- Na inny ton.A7 d
I mówią - "Tyś jest Grzeczny Jan,d A7
To może z nami pójdziesz w tan?"d A7
Więc Grzeczny Jan z uśmiechem wstałd g
I sfatygował kilka ciał.C F A7
Wynieśli Jima, Joe i Johna -g
Dziś prawdę mówią ich imiona.d A7
A Grzeczny Jan, że grzeczny był,d g
Spokojnie gin, spokojnie gin, spokojnie gin -A7
- Ze szklanki pił.A7 d
Ten Grzeczny Jan, ten Grzeczny Jan.A7 d A7 d